Co dalej z warzywami i owocami po powodzi?Skutki majowych i czerwcowych powodzi oraz niekorzystne warunki pogodowe – silne opady
deszczu – z całą pewnością odbiją się nie tylko na gorszych tegorocznych zbiorach czy jakości zbieranych owoców i warzyw, ale przede wszystkim odczują je portfele polskich konsumentów.Obecnie szacuje się, iż pod wodą znalazło się około 400,0 tys. ha. Przede wszystkim w bieżącym roku produktów ogrodnictwa będzie z pewnością mniej, dużo gorsza będzie także ich jakość – podtopione i zalane tereny uniemożliwią bowiem zastosowanie jakichkolwiek środków ochrony roślin chociażby w celu zapobiegnięcia chorobom grzybowym. Padające deszcze nie pozwoliły w bieżącym roku na zawiązywanie się owoców, mniej było także pszczół. W niektórych regionach szacuje się, iż zebrane zostanie nawet o około 50% mniej jabłek, na pewno mniej będzie owoców miękkich, wiele z upraw warzyw korzeniowych po zalaniu po prostu pogniło. Prawdopodobnie zbiory brzoskwiń, gruszek, moreli i czereśni będą znacznie niższe niż w ubiegłych latach – według szacunków, w większości regionów Polski brzoskwiń i moreli będzie mniej nawet o 60%. W związku z tą sytuacją w bieżącym roku z całą pewnością musimy spodziewać nie tylko mniejszych zbiorów czy plonów, ale także mniejszej ilości owoców i warzyw, jaka trafi do przetwórstwa. Ceny tych produktów będą również sporo wyższy niż w roku poprzednim. Wstępne szacunki mówią o zwyżce cen o nawet kilkadziesiąt procent. Również niepocieszającym jest fakt, iż zmuszeni do zwiększonego importu niektórych owoców, a zwłaszcza warzyw, w tym ogórków czy pomidorów, będziemy musieli drożej zapłacić za import na skutek niekorzystnych kursów walutowych. Jedynym pocieszeniem może być tylko to, iż podobna sytuacja pogodowa dotknęła wiele innych rejonów Europy, a polscy producenci będą mogli uzyskać wyższe ceny za swoje produkty na innych potencjalnych rynkach zbytu.
(Źródło: FAMMU/FAPA na podstawie:, PAP, IERiGŻ, IAR)
pełna lista aktualności
|