Mariusz Dziwulski, ekspert departamentu analiz ekonomicznych w PKO BP, uspokaja, że ukraińska konkurencja nie jest nam w stanie poważnie zagrozić, przynajmniej na razie.
— Ukraina produkuje około 1,1 mln ton jabłek rocznie, łącznie deserowych i przemysłowych, i jak wynika z danych tamtejszego urzędu statystycznego ta wielkość znacząco się nie zmienia. Dynamiczny wzrost było widać do 2012 r. Od pewnego czasu słychać, że Ukraina bardzo dużo inwestuje w sady, ale na razie zwiększonej podaży surowca nie widać w statystykach. W branży mówiło się też o próbie zrekrutowania polskich i holenderskich sadowników do współpracy przy zakładaniu sadów za ukraińską granicą i zwiększonym popycie na drzewka odczuwanym przez polskich szkółkarzy — mówi Mariusz Dziwulski.
Więcej informacji: Puls Biznesu.