Polska zabiega o wparcie z UE w związku z afrykańskim pomorem świńPolska zabiega o wparcie UE w związku z działaniami, które mają zapobiegać rozprzestrzenianiu się w naszym kraju wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF). Problem ten omawiali w poniedziałek w Luksemburgu unijni ministrowie rolnictwa.W piśmie, jakie w tej sprawie władze w Warszawie
skierowały przed posiedzeniem unijnej Rady ds. rolnych podkreślono, że podejmowane
przez Polskę działania mają za zadanie zahamowanie rozprzestrzeniania się
wirusa ASF na pozostałą część naszego kraju oraz UE.
W liście zwrócono uwagę, że nie jest to łatwe m.in.
"w związku z bliskością Białorusi i Ukrainy, gdzie ASF jest szeroko
rozpowszechniony".
Na poniedziałkowym spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa
nie były spodziewane żadne decyzje w tej sprawie. Polsce - jak wskazał jeden z
naszych dyplomatów - zależy na zasygnalizowaniu problemu i uzyskaniu wsparcia
politycznego od innych państw członkowskich. Decyzję w sprawie przeznaczenia
ewentualnych środków z kasy UE podejmuje Komisja Europejska.
Komisarz UE ds. rolnictwa Phil Hogan przyznał, że
sytuacja w Polsce jest niepokojąca.
- Choroba się
rozszerza i nie wydaje się, że jest pod kontrolą. Po wybuchu epidemii w Polsce
w sierpniu Komisja podjęła szybkie działania i ustanowiła odpowiednie strefy
ochrony i nadzoru (...). Rozumiem, że dalsze działania mogą być konieczne i
jestem w pełni świadomy wagi tego problemu" - podkreślił na spotkaniu z
ministrami Hogan.
Zadeklarował, że służby KE nadal będą zapewniać pomoc
finansową i techniczną w celu szybkiego zlikwidowania choroby. Zaapelował też o
przedstawienie przez polskie władze propozycji konkretnych działań tak szybko
jak to możliwe.
Wirus afrykańskiego pomoru świń został wykryty w Polsce w
lutym 2014 roku. Od tego czasu odnotowano w naszym kraju 23 ogniska ASF u
trzody chlewnej, z czego zdecydowaną większość od początku sierpnia bieżącego
roku; najwięcej w województwie podlaskim.
Rozszerzenie w związku z tym stref buforowych wokół
ognisk choroby spowodowało straty dla wielu hodowców, również tych, których
zwierzęta nie były bezpośrednio dotknięte wirusem.
Chore zwierzęta zostały uśpione, a tych ze strefy wokół
hodowcy nie mogą wywozić i sprzedawać. Rolnicy podkreślali, że chodzi o świnie,
które są zdrowe i zostały przebadane, a hodowcy ponoszą straty finansowe, bo
nie mogą ich sprzedać.
Hodowcy domagają się, by rząd zapewnił skup zdrowych świń
po cenach rynkowych. Wskazują, że tysiące przerośniętych tuczników powinno
trafić do rzeźni, ale interwencyjny skup nie idzie tak jak powinien.
Uchwalona w połowie września przez Sejm specjalna ustawa
przewiduje wykup trzody ze stref zagrożonych i przetworzenie tego mięsa na
konserwy, które mają być wykupione od zakładów mięsnych przez jednostki
publiczne.
Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, który brał udział w
spotkaniu w Luksemburgu, nie spotkał się z dziennikarzami.
PAP/ksem
pełna lista aktualności
|