Podstawowa stawka VAT w Rumunii została podniesiona z 19 do 24 proc. w 2010 roku, w czasie kryzysu finansowego.
Pierwsze cięcia VAT-u nastąpiły już w czerwcu 2015 roku, gdy stawka na żywność została obniżona z 24 do 9 proc. Taką samą stawką od 1 stycznia br. są obłożone dostawy wody, zarówno do gospodarstw domowych, jak i przedsiębiorstw.
Obniżka VAT-u nie jest jedynym krokiem Bukaresztu w kierunku zmniejszania obciążeń fiskalnych w Rumunii. Od 1 stycznia stawka podatku dochodowego w przypadku samozatrudnionych mikroprzedsiębiorców wynosi 3 proc. Jeśli taka firma zatrudnia jednego pracownika płaci 2 proc., a jeśli przynajmniej dwóch - zaledwie 1 proc.
Jednocześnie zwiększono próg obrotów, do którego firma ma status mikroprzedsiębiorstwa - z 60 do 100 tys. euro rocznie. Po przekroczeniu tego pułapu stawka podatku dochodowego wynosi standardowe 16 proc.
To jeszcze nie koniec cięć podatkowych w Rumunii - od 1 stycznia podatek od dywidend został obniżony z 16 do 5 proc.
Niejako na deser, rząd, chcąc wyciągnąć Rumunów z szarej strefy, wprowadził amnestię podatkową. Do 31 marca każdy obywatel, który ukrył swoje dochody, może uregulować zaległe podatki, nie narażając się na kary finansowe.
Reformy podatkowe już przyniosły spektakularne rezultaty. Jak podał rumuński fiskus, od 1 stycznia do 16 marca łączne wpływy podatkowe wzrosły o 7 proc. w stosunku do tego samego okresu w ubiegłym roku. Wzrost wpływów z podatku dochodowego od firm wyniósł 32 proc., a wpływy VAT utrzymały się na tym samym poziomie - spadek wyniósł zaledwie 0,24 proc.
Austriacki bank Erste w opublikowanym raporcie przewiduje, że tegoroczny wzrost gospodarczy w Rumunii wyniesie 4,1 proc. (w 2015 r. wyniósł 3,6 proc.), ale jednocześnie ostrzega przed ryzykiem niestabilności fiskalnej. "Agresywne cięcia VAT, podwyżka pensji w sektorze publicznym i niepewność odnośnie polityki rządu stawia pod poważnym znakiem zapytania stabilność Fiskalną Rumunii" - napisano w raporcie Erste.
Źródło: www.money.pl