Wielkopowierzchniowy problem z prawemLista grzechów związanych z nową daniną jest tak długa, że Bruksela może nie dać rozgrzeszenia - uważają doradcy podatkowi.Polska Organizacja Handlu i
Dystrybucji zleciła firmie doradczej Crido Taxând przygotowanie analizy na
temat zgodności pomysłu wprowadzenia podatku od sklepów wielkopowierzchniowych
z regulacjami prawno-podatkowymi. Według Crido Taxând, lista grzechów nowego
podatku jest długa – podaje Puls Biznesu. Najpoważniejszy to łamanie
konstytucji. Zdaniem prawników, podatek uderzy w zasadę wolności
przedsiębiorczości poprzez doprowadzenie do segmentacji rynku, zwiększenie
biurokrację i wprowadzenie nowych barier w działalności biznesowej. Nowy
podatek koliduje też z inną zasadą konstytucji - równości wobec prawa. Obejmie
bowiem jedynie handel detaliczny
Ponadto, podatek rodzi
podejrzenia niedozwolonej pomocy publicznej. Prawnicy przekonują, że sklepy nie
większe niż 250 mkw., e-handel, sprzedawcy hurtowi i firmy o niskich obrotach
nie będą płaciły nowej daniny i dzięki temu skorzystają na tym, że fiskus nie
dobierze się im do kieszeni. - Dlatego pojawia się pytanie, czy uzyskanie
takich korzyści będzie stanowić niedozwoloną pomoc publiczną ze strony państwa
- zastanawiają się eksperci Crido Taxând. Przypominają, że propozycje nowej
władzy mogą zakłócić rynkową rywalizację i ograniczyć wymianę w ramach UE. Na to
zaś Bruksela nie da zielonego światła.
Więcej w: Puls Biznesu 2.12.2015
pełna lista aktualności
|