Legislacja
Food-Lex
 
Dodatki do żywności
i aromaty
 
Zanieczyszczenia
 
RWS - Referencyjne Wartości Spożycia
 
Trzymaj Formę !

   

 pl   en             
 
Jesteś tutaj: strona główna > AKTUALNOŚCI

AKTUALNOŚCI
Dyrektor PFPŻ: Podatek progresywny dla sieci może być zakwestionowany przez KE
Podatek progresywny od obrotów sieci handlowych, jaki proponują niektórzy gracze na rynku handlu, może zostać uznany przez Komisję Europejską za barierę w dostępie do rynku – uważa Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Jego zdaniem, z punktu widzenia dostawców, bez względu na to jak zostanie skonstruowany podatek dla sieci handlowych, i tak zapłacą za niego producenci.

Przypomnijmy, że podatek progresywny dla sieci handlowych, uzależniony od wielkości obrotów, proponuje wprowadzić między innymi Polska Grupa Supermarketów. PGS zaproponowała skalę o 0 do 6,5 proc.


Za podatkiem progresywnym opowiedziała się także Polska Izba Handlu. Podczas wczorajszego posiedzenia Zarządu i Rady PIH został powołany zespół roboczy, który opracuje bardziej szczegółowe propozycje dotyczące tego podatku.


Tymczasem niedawno Komisja Europejska zakwestionowała podobny podatek, wprowadzony na Węgrzech. Jak uzasadniano, według KE progresywne stawki podatku obrotowego dla sieci są to szkodliwe działania zakłócające funkcjonowanie konkurencyjności na rynku.  Po interwencji KE węgierski parlament zlikwidował podatek nałożony na sieci handlowe.


- Każda próba dyskryminacji podatkowej określonych grup podmiotów gospodarczych może być zinterpretowana przez KE jako bariera techniczna zakłócająca działanie wspólnego rynku. Dotyczy to nie tylko podatku od handlu detalicznego ale praktycznie każdego typu podatku, który zostanie uznany za barierę w dostępie do rynku – mówi Andrzej Gantner w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl.


- Im bardziej podatek jest skierowany w konkretną grupę przedsiębiorstw tym większe ryzyko, że zaskarżenie będzie skuteczne. W związku z tym podatek progresywny jest bardziej ryzykowny pod tym względem niż jednolity podatek liniowy – dodaje.


Jego zdaniem, z punktu widzenia przemysłu żywnościowego, forma podatku praktycznie nie ma znaczenia, gdyż zgodnie z zapowiedziami dystrybutorów detalicznych jego ciężar zostanie przerzucony na dostawców poprzez żądania obniżenia cen produktów.


- Im większe progi podatkowe, tym gorsze skutki dla przedsiębiorstw, szczególnie małych i średnich. W przypadku podatku progresywnego, który zakłada ponad 6-proc. obciążenie dla największych sieci, z góry można założyć, że żądania obniżek cen będą oscylować w granicach 10 proc. i podwyżek cen na półkach ok. 2 proc. - szacuje Andrzej Gantner.


- W przypadku 2-proc. stawki byłoby to ok. 5 proc. z ewentualną 1-proc. podwyżką na półkach - dodaje.


Natomiast, jak ocenia, w obu przypadkach najwięksi gracze na rynku detalicznym nie stracą swojej przewagi konkurencyjnej nad mniejszymi formatami.


- Ogólnie można założyć, że podatek doprowadzi do znacznego pogorszenia warunków funkcjonowania firm sektora spożywczego, co może również negatywnie odbić się na producentach rolnych. Biorąc pod uwagę bardzo trudną sytuację dwóch głównych branż czyli mleczarskiej i mięsnej, które balansują na progu rentowności, dodatkowa konieczność obniżenia cen może dla wielu firm okazać się zabójcza finansowo – ostrzega dyrektor generalny PFPŻ.


Jak mówi, w przypadku sektora handlowego, podatek obrotowy najdotkliwiej odczują te sieci, których poziom rentowności jest relatywnie niski. Głównie dotyczy to polskich sieci detalicznych, dla których dołożenie 2-proc. obciążenia mogłoby doprowadzić do zmiany wyniku finansowego z dodatniego na ujemny.


- Jak wiadomo, przedsiębiorstwo generujące straty, traci swoją wartość dla inwestorów i jeżeli nie uda się mu szybko wyjść z kryzysowej sytuacji, znika z rynku – mówi Andrzej Gantner.


- Przy podatku progresywnym faktycznie obciążenia mniejszych podmiotów mogłyby być akceptowalne finansowo. Natomiast znaczące obciążenia dużych podmiotów niewątpliwie przyniosłyby szereg niekorzystnych skutków w całym łańcuchu dostaw i w strukturze rynku. Na koniec dnia, mogłoby się okazać, że koszty gospodarcze liczone tylko w stratach dostawców oraz zwiększeniem konkurencji w obszarze małych formatów sklepów, znacząco przewyższą uzyskane przez skarb państwa wpływy. Taka analiza powinna być przeprowadzona w czasie konsultacji społecznych projektu i powinna ona uwzględniać wszystkich na których może on mieć wpływ, a nie tylko samych dystrybutorów detalicznych - dodaje.


Portalspożywczy.pl 27/11/2015



Dodaj do:   Dodaj kanał RSSRSS   Dodaj do facebook.comFacebook

pełna lista aktualności

Członkowie PFPŻ ZP

Dołącz do nas!
Serwis PFPŻ wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis lub wykorzystanie.
Więcej informacji można znaleźć w Polityce prywatności.
Akceptuję politykę prywatności i wykorzystywania plików cookies w serwisie
zamknij