Szkolne stołówki. Bez soli jedzenie uczniom nie smakujeZupa niesłona, drugie danie też, a kompot bez cukru. Uczniowie nie jedzą albo potajemnie dosalają. Wszystko przez nowe przepisy o żywieniu w szkołach.- Pierwszaki i jeszcze drugie
klasy specjalnie nie narzekają, ale kartofle oddają. Ale już czwarte i starsze
klasy marudzą. Ziemniaki bez soli są niejadalne. Mam wykupione obiady i jak
inni nauczyciele doprawiam jedzenie, starając się, by dzieci nie widziały.
Jednego dnia sto litrów kompotu poszło do zlewu, bo bez cukru nie dało się go
wypić - opowiada pedagog jednej z warszawskich podstawówek.
Wszystko przez rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia z końca sierpnia. Dotyczy
nie tylko asortymentu w szkolnych sklepikach, ale też środków spożywczych
używanych w kuchniach karmiących przedszkolaki i uczniów.
Rodzice słyszą na zebraniach, że
obiady są "bez soli i cukru". W przedszkolach nauczyciele ogłaszają
koniec ze świętowaniem urodzin kilkulatków połączonym z przynoszeniem toreb z
cukierkami i ciastkami.
Mama gimnazjalisty: - Syn opowiada, że koledzy przemycają do stołówki sól w
słoikach, bo w zupie i drugim daniu nie ma jej ani krzty.
Więcej w: http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/1,34862,18746519,szkolne-stolowki-bez-soli-jedzenie-uczniom-nie-smakuje.html
pełna lista aktualności
|