Nowy Jedwabny Szlak - szansa dla Polskich eksporterówNowy Jedwabny Szlak - lansowana przez władze chińskie koncepcja nowego "szlaku handlowego" - to szansa dla Polski na zwiększenie eksportu do Chin. Obecnie w relacji z Państwem Środka mamy rekordowy deficyt handlowy. Znajdujemy się na zachodnim krańcu Szlaku, więc możemy też zyskać na tranzycie - uważają eksperci.Koncepcja Nowego Jedwabnego
Szlaku została zaprezentowana jesienią 2013 r. przez lidera Chińskiej Republiki
Ludowej Xi Jinpinga. Odwołuje się do dawnego szlaku handlowego łączącego Chiny
z Europą i Bliskim Wschodem, który był wykorzystywany przez kupców od III wieku
p.n.e. do XVII wieku n.e. Transportowano nim nie tylko jedwab, ale również
żelazo, papier, złoto, czy wyroby jubilerskie. Liczące 12 tys. km połączenie
przestało mieć znaczenie ok. 1650 r., po odkryciu drogi morskiej do Chin.
Jak pisze Marcin Kaczmarski z
Ośrodka Studiów Wschodnich Nowy Jedwabny Szlak stał się obecnie jedną z
kluczowych koncepcji rozwoju gospodarczego Państwa Środka. Zakłada utworzenie
korytarzy transportowych łączących Chiny z UE - najważniejszym partnerem
handlowym Chin. Zdaniem Kaczmarskiego koncepcja to rodzaj
"opakowania" chińskiej ekspansji gospodarczej poprzez nadanie jej
atrakcyjnego kształtu.
Kaczmarski wskazuje, że rdzeniem
koncepcji lądowego odcinka jest rozszerzenie istniejących połączeń kolejowych
pomiędzy Chinami i Europą. Obecnie ułamek handlu odbywa się transportem
kolejowym (3,5 proc. chińskiego eksportu do UE trafia drogą lądową). Jego
główną zaletą jest dużo niższy koszt w porównaniu z transportem lotniczym oraz
kilkukrotnie krótszy czas w porównaniu z transportem morskim (od 12 do 16 dni
między centralnymi Chinami i Niemcami, drogą morską 50-60 dni). To sprawia, że
transport kolejowy będzie odpowiedni dla specyficznej grupy towarów, której nie
opłaca się wysyłać drogą powietrzną, ale dla której transport morski jest zbyt
długi. Sieć kolejowa nigdy nie będzie jednak dominująca, pozostanie
uzupełnieniem transportu morskiego.
Ekspert podkreśla, że trasa
morska Nowego Jedwabnego Szlaku siłą rzeczy będzie wchodziła do Europy przez
południe (Grecja) i faworyzowała kraje bałkańskie i Węgry. Z kolei najkrótszy
wariant trasy lądowej prowadzi do Niemiec przez Polskę.- Polska z kolei widzi
się w roli głównego hubu na zachodnim krańcu Szlaku, dla tranzytu i transportu
chińskich towarów - zauważył Kaczmarski.
Z kolei ekspert PISM Damian
Wnukowski podkreśla, że Chińczycy podchodzą do Nowego Jedwabnego Szlaku
poważnie i właściwie wszystko, co robią w polityce zagranicznej, jest powiązane
z nim. - Chodzi też o instytucje, w tym powstały niedawno fundusz Nowego
Jedwabnego Szlaku i tworzący się Azjatycki Bank Inwestycji Infrastrukturalnych.
Podczas każdej wizyty zagranicznej w krajach, które są na drodze szlaku - czy
to w Azji Centralnej, Azji Południowej czy Europie, przewija się cały czas ta
koncepcja - powiedział PAP.
Dodał, że trzeba jednak pamiętać
o tym, że realizacja koncepcji służy przede wszystkim interesom gospodarczym
Chin - wyjściu na nowe rynki i realizacji kontraktów przez chińskie
przedsiębiorstwa. - Do tego dochodzą interesy polityczne, czyli wzrost wpływów
w regionie Azji Południowo-Wschodniej, Południowej i Centralnej, a w dłuższej
perspektywie także na Bliskim Wschodzie czy w Afryce - zaznaczył.
Zdaniem eksperta wzywaniem dla
Polski w kontaktach gospodarczych z Chinami jest największy deficyt handlowy
spośród wszystkich państw, z którymi handlujemy.
- Ułatwienia w handlu dzięki
nowym połączeniom transportowym, kolejowym, inwestycjom logistycznym mogą
przyczynić się do tego, że polski eksport do Chin zwiększy się. Pamiętajmy
jednak, że oferta polskich firm musi być dostosowana do chińskich oczekiwań -
musimy znaleźć nisze, jak żywność, czy trwałe dobra użytkowe, jak meble,
kosmetyki, czy też zielone technologie - żeby wykorzystać te połączenia, które
będą tworzone w ramach Nowego Jedwabnego Szlaku - powiedział.
Jego zdaniem Polska może być
pomostem między Wschodem i Zachodem.
- Możemy odegrać rolę punktu
przerzutowego i zyskać na tranzycie, ale też zwiększyć eksport. Szansą byłby
też udział Polski w realizacji projektów finansowanych przez Azjatycki Bank
Inwestycji Infrastrukturalnych. Chcemy również przyciągnąć inwestycje chińskie,
w tym generujące wysoką wartość dodaną, np. centra badawczo-rozwojowe -
podsumowuje.
Wnukowski przyznaje, że
wyzwaniem dla realizacji koncepcji Nowego Jedwabnego Szlaku może być konflikt
ukraiński i rosyjskie sankcje.
- Mimo, że istnieje połączenie
Chengdu-Łódź, przez sankcje rosyjskie nie możemy tranzytem przesyłać objętych
embargiem produktów żywnościowych do Chin. Rozwiązanie konfliktu ukraińskiego
byłoby w interesie Unii Europejskiej, Polski, jak i Chin, bo ułatwiłoby
realizację inwestycji związanych z Nowym Jedwabnym Szlakiem - powiedział.
Źródło: PAP.