Żegnajcie unijne kwoty1 kwietnia, po 31 latach, przestały obowiązywać w Unii Europejskiej kwoty mleczne wyznaczające dopuszczalny limit produkcji mleka w danym państwie członkowskim. Za dwa lata do lamusa odejdą kwoty na cukier.UE widziała w kwotach instrument
zachowania równowagi pomiędzy podażą a popytem. Miały zapewnić przyjazne dla
klientów ceny i odpowiedni dochód dla rolników. Jednak regulacje nie do końca
spełniły zadanie. Nie udało im się zapobiec wahaniom cen surowców, co było
dotkliwe zwłaszcza w ostatnich latach na rynku cukru. W rezultacie utrudniony
był nie tylko rozwój produkcji żywności, ale i jej eksport. Cierpieli
wszyscy: przemysł, którzy borykał się z trudnościami w oszacowaniu kosztów
wytworzenia towarów, rolnicy, którzy w przypadku mleka trzykrotnie przekroczyli
ustalone kwoty produkcji, co wiązało się z koniecznością płacenia kar, a także
klienci. Wyższe ceny surowców oznaczały podwyżki cen przetworów mlecznych,
wyrobów cukierniczych czy napojów. Nie mówiąc o tym, że konieczne były
interwencje w celach stabilizacji rynków, co wymagało zastosowania dopłat do
przechowywania surowców czy wsparcia dla eksportu.
- W przypadku cukru już
sama zapowiedź likwidacji kwot wywołała spadki cen. Obecnie za tonę cukru w UE
płaci się 400 euro. Dla porównania w 2012 r. było to 750 euro. To i tak nadal
więcej niż na światowych giełdach - o ok. 100 euro za tonę. Widać więc, że
ręczne sterowanie rynkiem nie spełniało swojej roli - komentuje Marek
Przeździak, prezes Stowarzyszenia Polskich Producentów Wyrobów Czekoladowych i
Cukierniczych Polbisco.
Podobnie jest na rynku mleka. Ceny
surowca maleją od ubiegłego roku, co jest efektem rosnącej podaży na rynku. -
Jeszcze pod koniec 2014 r. za litr płacono 1,4-1,6 zł. Dziś cena zaczyna się od
1 zł i dochodzi do maksymalnie 1,3 zł. Wiele wskazuje na to, że nadal będzie
maleć. Jeśli osiągnie poziom 80 gr za litr i tak niska cena utrzyma się przez
kilka miesięcy, nastąpi znaczące pogorszenie się kondycji polskich gospodarstw,
co przełoży się w efekcie na likwidację wielu z nich - uważa Grzegorz Kapusta,
wiceprezes Spółdzielni Mleczarskiej Ryki.
Więcej w: Dziennik Gazeta Prawna
pełna lista aktualności
|