Pracodawcy RP apelują do Premier Ewy Kopacz o jak najszybsze uchwalenie zmian w Ordynacji podatkowejWszelkie wątpliwości występujące w trakcie postępowania podatkowego powinny być rozstrzygane na rzecz podatnika.Przykład świadomego niszczenia
przez służby skarbowe dwóch spółek – Zakładów Magnezytowych Ropczyce i Odlewni
Polskich ze Starachowic – które z sukcesem zamknęły problem opcji walutowych, a
dzisiaj UKS domaga się z tego tytułu nienależnych pieniędzy, jest doskonałą ilustracją
tego, dlaczego ta zmiana MUSI zostać przyjęta jeszcze w tej kadencji
parlamentu.
W poniedziałek, 27 kwietnia br.
Prezydent Andrzej Malinowski skierował do Pani Premier Ewy Kopacz list otwarty
w sprawie szybkiego przyjęcia i uchwalenia zmian Ordynacji podatkowej,
zaproponowanych przez Prezydenta RP Pana Bronisława Komorowskiego. „Dzisiaj
ponad 70% budżetu państwa jest wypracowywane przez małe i średnie firmy.
Jednocześnie firmy te najczęściej nie korzystają z profesjonalnej pomocy
prawnej i doradztwa podatkowego, które umożliwiają tzw. optymalizację
podatkową, czyli płacenie mniejszych podatków. To właśnie tacy pracodawcy
najczęściej padają ofiarą organów kontroli skarbowej”.
Przykład problemów Zakładów
Magnezytowych Ropczyce i Odlewni Polskich ze Starachowic są doskonałą
ilustracją tej tezy. Obie firmy od lat z sukcesem prowadzą swoją działalność.
Znaczącą część swojej produkcji eksportują. Korzystając z legalnych możliwości,
kupiły one w roku 2008 i wcześniej oferowane przez banki instrumenty mające
zabezpieczyć ryzyko wahań kursów walut pod nazwą opcje walutowe. W związku z
gwałtownym osłabieniem polskiego złotego w drugiej połowie 2008 r. firmy te
zostały narażone na milionowe straty. W wyniku podjętych działań na rzecz
cięcia kosztów – negocjacji z bankami, znaczącego wysiłku całej załogi – udało
im się spłacić zobowiązania.
Niestety w roku 2014 w obu
firmach pojawili się kontrolerzy UKS, którzy zakwestionowali zasadność spłaty
zobowiązań wobec banków jako kosztu uzyskania przychodu. Skutkuje to
„wyrzuceniem” tych spłat z kosztów i naliczeniem karnych odsetek. Może to
zagrozić istnieniu tych firm. Zagrożonych jest ok. 2000 miejsc pracy
bezpośrednio w obu spółkach oraz kolejne tysiące w firmach kooperujących z
nimi.
Początkowo służby skarbowe próbowały
opodatkować przedsiębiorców będących ofiarami „opcyjnego tsunami”, bazując na
art. 16 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Reakcja m.in.
sejmowej Komisji Finansów Publicznych ukróciła te praktyki. Minister Finansów
wydał 20 lutego 2015 r. niepublikowane dotąd wytyczne (DD5.8201.5.2015), na
mocy których organy skarbowe kwestionują obecnie zaliczenie w koszty strat
poniesionych na opcjach na podstawie art. 15 ustawy. Jest to w prawie
podatkowym norma o charakterze ogólnym (tzw. norma generalna), która pozwala
organom skarbowym dokonywać de facto arbitralnej oceny
„racjonalności” poniesionych przez przedsiębiorcę wydatków. W sytuacji, gdy
organy skarbowe „dojdą do przekonania”, że działania inwestycyjne
przedsiębiorcy były „nieracjonalne”, poniesione straty nie są przez organy
skarbowe uznawane za koszty podatkowe – niezależnie od ich rzeczywistej
racjonalności. Metoda ta może zostać zastosowana wobec każdej polskiej firmy.
W decyzjach dotyczących opcji
walutowych organy skarbowe jak mantrę powtarzają jedno zdanie: „Ujemnymi
skutkami finansowymi decyzji podatników co do zakupu opcji walutowych nie można
obciążać Skarbu Państwa”. Tyle że podatnicy, dokonując zakupu struktur
opcyjnych, nie mieli świadomości całego ryzyka. Ze względu na brak implementacji
dyrektywy MIFID banki nie informowały rzetelnie klientów o ryzyku, miały
swobodę w obszarze sprzedaży instrumentów finansowych i dowolność w
przekazywanych klientom informacjach i rekomendacjach. Opóźnienie
implementacji tej dyrektywy obciąża rząd (implementacja dyrektywy MIFID
nastąpiła dopiero w listopadzie 2009 r., była spóźniona prawie o dwa lata). W
każdym państwie prawa obowiązuje jednak zasada: „Nie można czerpać korzyści
z niewykonania obowiązku”. Jest to również zasada obowiązująca w Polsce,
wywodzona z art. 2 Konstytucji RP.
Warto podkreślić, że wszystkie
prognozy finansowe (z rządowymi włącznie) w latach 2007–2008 przewidywały
„długofalowy trend umocnienia złotego”. Nikt, włącznie z naczelnymi organami
państwa i NBP, nie przewidywał tak radykalnej zmiany kursu walut. Prognozowano
dalsze utrzymanie aprecjacji złotego. Gdyby zastosować kryteria oceny używane
przez UKS wobec firm do oceny działań organów państwa, należałoby uznać, że
były one „dowodem nieracjonalności działania podatnika”. Jednak za działania
rządu i NBP nikt nie ponosi odpowiedzialności.
Jednym z kluczowych zarzutów
organów skarbowych w stosunku do przedsiębiorców, którzy zakupili opcje
walutowe, jest zarzut o to, iż nie posiadając dostatecznej wiedzy
i doświadczenia w zakresie finansowych instrumentów pochodnych, dali wiarę
rekomendacjom banków, które „(…) jako podmioty gospodarcze (…) w swoich
działaniach nastawione są na osiągnięcie zysku”. Taki zarzut pod adresem
przedsiębiorców jest również rażąco niesprawiedliwy i niezgodny z polskim
porządkiem prawnym. To zadziwiająca interpretacja roli banków przez UKS, w
sytuacji gdy prawo bankowe wyraźnie definiuje je jako instytucje zaufania
publicznego.
Jeśli takie podejście resortu
finansów, z jakim mamy do czynienia w sprawie opcji walutowych, zestawimy
z opublikowaną w mediach informacją dotyczącą dyspozycji, iż: „(…) nie ma
kontroli w celach prewencyjnych, kontrola ma przynosić wpływy budżetowe”,
to trzeba przyznać, że art. 15 ustawy doskonale się do tego celu nadaje.
Zanim przedsiębiorca wykaże, że nie jest przysłowiowym „wielbłądem” (i że
jednak trochę się zna na biznesie, który od lat prowadzi, mimo że zdarzają się
mu pewne straty), urzędnicy będą mogli do woli wykazywać się swoją
„skutecznością”, kwestionować koszty, ściągnąć „zaległe” podatki
i pobierać stosowne nagrody. Wiadomo bowiem, jak długotrwałe są w Polsce
postępowania sądowe.
Podatnicy powinni mieć takie
samo prawo do błędu jak organy państwowe. – Państwo musi podatki zbierać,
ale nie zabierać. Czasami mam wrażenie, że nie do wszystkich urzędników to
dociera – powiedziała Pani Premier Ewa Kopacz. Możemy z całą pewnością
potwierdzić na przykładzie obu firm, iż przesłanie Pani Premier nie dotarło do
kontrolujących je urzędników skarbowych. Prace specjalnej komisji przy
Ministerstwie Finansów, mającej opracować założenia dla zmian Ordynacji
podatkowej, szacowane są na dwa lata. Ile tysięcy miejsc pracy straci Polska w
tym czasie? Pracodawcy RP domagają się jak najszybszego uchwalenia zmian
proponowanych przez Prezydenta Komorowskiego.
(Źródło: Pracodawcy RP)