Będą kontrole w zakładach produkujących wędzone wędlinyInspekcja weterynaryjna sprawdzi zawartość substancji smolistych w wędlinach. Ale takie badanie producenci powinni także zlecić na własną rękę - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Na przełomie lutego i marca inspekcja weterynarii zamierza rozpocząć
kontrole w zakładach specjalizujących się w produkcji wyrobów wędzonych. Jak
informuje Janusz Związek, główny lekarz weterynarii, ich celem jest ustalenie,
ile zakładów mięsnych faktycznie nie spełnia nowych unijnych norm dotyczących
poziomu substancji smolistych w produktach - pisze "DGP".
Przedstawiciele branży mięsnej twierdzą, że nowe przepisy są tak
wyśrubowane, że z rynku zniknie wiele firm produkujących wędliny tradycyjnymi
metodami. Według inspekcji skala problemu jest mniejsza, bo przedsiębiorcy
oparli się na niewłaściwie przeprowadzonych badaniach. Problem mają więc
rozwiązać kontrole z urzędu. Jak udało nam się dowiedzieć, monitoringiem
zostanie objęta wybrana grupa firm. Znajdą się wśród nich jednak zarówno
najwięksi, jak i najmniejsi wytwórcy.
W sumie kontroli mogą zostać poddane próbki pobrane ze 100-150 zakładów.
Tymczasem firm, które specjalizują się tylko w wędzeniu tradycyjnym, jest na
rynku około tysiąca. W całej branży działa zaś ok. 3 tys. podmiotów - podaje
"DGP".
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
pełna lista aktualności
|