Inspekcja Weterynaryjna bada naruszenia w eksporcie żywności do RosjiInspekcja Weterynaryjna bada przypadki naruszenia przepisów w eksporcie mięsa i serów do Rosji - poinformował PAP w poniedziałek zastępca szefa weterynarii Jarosław Naze. Dodał, że sprawy są wielowątkowe.
Naze podkreślił, że Inspekcja Weterynaryjna jest w stałym kontakcie z
rosyjskimi służbami weterynaryjnymi i jest informowana o wszystkich krokach
podejmowanych w tej sprawie. Dochodzenie trwa. Sprawą kwestionowanego przez
Rosjan eksportu słoniny z zakładu "Wierzejki" zajmuje się prokuratura
- dodał.
"Wierzejki" mają czasowy zakaz handlu z Unią Celną (Rosja,
Białoruś, Kazachstan).
Kilka dni temu w transporcie polskiej słoniny rosyjskie służby wykryły
nielegalnie przewożoną słoninę z hiszpańskiego zakładu mięsnego, który nie miał
uprawnień do eksportu do Rosji. W związku z tym naruszeniem Federalna Służba
Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego Rosji (Rossielchoznadzor) wprowadziła
ścisłą kontrolę wszystkich partii mięsa wieprzowego z Polski. Oznacza to
rozładunek, sprawdzenie i ponowny załadunek mięsa.
Rosyjska służba sanitarna zatrzymała także ostatnio w obwodzie
kaliningradzkim 12 ton serów z polskich zakładów Polmlek. Powodem było
podejrzenie sfałszowania etykiet.
Naze wyjaśnił, że w Polmleku trwa kontrola na zlecenia Głównego Lekarza
Weterynarii.
Wiceszef weterynarii zapytany, czy Rosjanie mogą wprowadzić embargo na
import polskiej żywności powiedział, że "ocenia to naruszanie za bardzo poważne".
Jego zdaniem polscy producenci powinni zrobić wszystko, aby towary były
wysyłane zgodnie z wymogami Unii Celnej. Trzeba pilnować badań
mikrobiologicznych, odpowiednio przygotowywać partie towarów na eksport i je
znakować, tak żeby nie było wątpliwości co do pochodzenia i jakości towarów.
Naze zaznaczył, że na podstawie podobnych nieprawidłowości, jakie wykryto w
przypadku polskich towarów, odebrano możliwości eksportu wielu zakładom z
Niemiec, Hiszpanii i Holandii.
Poinformował też, że we wtorek podczas nieformalnego spotkania Głównych
Lekarzy Weterynarii UE w Wilnie, prawdopodobnie odbędzie się też rozmowa z
rosyjskimi służbami weterynaryjnymi. Ma na nie przybyć wiceszef
Rossielchoznadzoru Jewgienij Niepokłonow. Z polskiej strony w spotkaniu uczestniczyć
będzie główny lekarz weterynarii Janusz Związek.
W połowie
września ma też odbyć się spotkanie polskich służb weterynaryjnych i rosyjskich
w Moskwie.
Jak
powiedział w poniedziałek dziennikarzom prezes Związku "Polskie
Mięso" Witold Choiński, należy brać pod uwagę możliwość wprowadzenia
embarga na polskie mięso przez Rosjan. Dodał, że należy poczekać na wyniki
kontroli, która wykazać ma, gdzie doszło do naruszenia przepisów - w zakładzie,
podczas transportu, czy też w innym miejscu.
Gdyby Rosja
wprowadziła embargo, to dla naszej branży mięsnej byłby to duży problem,
ponieważ kraj ten w ostatnich trzech latach stał się jednym z wiodących rynków
zbytu dla polskiego mięsa. Rosja jest obecnie 3-4. odbiorcą tego produktu.
Zdaniem
dyrektora biura Polskiego Związku Hodowców i Producentów Trzody Chlewnej Polsus
Tadeusza Blicharskiego, może to znaczyć, że Rosjanie zaczynają bardziej chronić
swój rynek. Wprowadzenie embarga to szansa na zwiększenie opłacalności
produkcji ich zakładów. Jest tam kilka bardzo silnych podmiotów produkujących
wieprzowinę. Im jest na rękę każde embargo i wstrzymanie importu - argumentował
Blicharski.
Według
danych Ministerstwa Finansów wartość eksportu mięsa wieprzowego do Rosji w 2012
r. wyniosła 43,5 mln euro, podczas gdy w 2011 r. było to 23,1 mln euro.
Natomiast w pierwszym półroczu 2013 r. Polska sprzedała na rosyjski rynek
wieprzowinę o wartości 33,1 mln euro wobec 15,8 mln euro w pierwszych sześciu
miesiącach 2012 r. Oznacza to, że eksport tego mięsa wzrósł o ponad 100 proc.
Źródło: PAP, portalspozywczy.pl