W opinii Marty Skrzypczyk, I połowa 2013 roku w przypadku sektora mleczarskiego była dość udana. - Na rynkach światowych wzrost cen artykułów mlecznych był jeszcze szybszy, niż pod koniec ubiegłego roku. Prawdopodobnie wynikało to głównie z gwałtownego spadku produkcji mleka w Nowej Zelandii wywołanego suszą, która utrzymuje się w tym regionie od lutego br. - mówi serwisowi portalspożywczy.pl ekspert ds. Analiz, Koordynatora Sekcji Analiz Sektora Rolno-Spożywczego BGŻ.

Niemniej, już w maju br. sytuacja uległa odwróceniu. Według danych USDA (Amerykański Departament ds. Rolnictwa) w pierwszej połowie maja br. odtłuszczone mleko w proszku w portach Oceanii potaniało średnio o ponad 10 proc. względem końca kwietnia do 4200-5200 USD/t, zaś mleko pełne o 8 proc. do 4800-5500 USD/t. Ceny masła obniżyły się o 5 proc. do 4200-4600 USD/tonę.

- Ponownie, przyczyny tych ruchów leżą przede wszystkim po stronie podażowej. Po pierwsze, wstępne szacunki wskazują, że całkowita produkcja mleka w Nowej Zelandii w bieżącym sezonie, kończącym się 31 maja br., będzie wyższa niż przed rokiem. Co więcej, cieplejszy kwiecień spowodował, że w niektórych państwach Unii Europejskiej produkcja osiągnęła przeciętne poziomy notowane w latach ubiegłych. To wszystko może spowodować, że będzie rosła presja na spadki cen - mówi Marta Skrzypczyk.

Zapowiedzią obniżek cen przetworów mleczarskich są też wyniki aukcji kontraktów terminowych organizowanych przez nowozelandzką Fonterrę na platformie GlobalDairyTrade. Notowania artykułów mlecznych w przypadku dalszych kontraktów (II połowa roku) kształtują się obecnie na niższych poziomach niż w kontrakcie lipcowym. Upraszczając, oznacza to, że kupujący oczekują dalszych spadków cen.

W Polsce ceny zbytu większości artykułów mlecznych nadal rosną. W kwietniu br. masło czy mleko w proszku były o około 30 proc. droższe w relacji rocznej, na początku maja już o około 50 proc.

- Niemniej uważamy, że te tendencje mogą się zmienić w II połowie roku. Słabnie eksport przetworów mleczarskich z Polski - jeszcze w styczniu był on o 20 proc. wyższy niż w analogicznym okresie przed rokiem, w marcu br. dynamiki wzrostu spadły do 4 proc. - zauważa.

Nadal brak jest też sygnałów wskazujących na poprawę sytuacji gospodarczej w Polsce. Dlatego też uważamy, że w II połowie roku ceny zbytu mogą się stabilizować, z tendencją do spadków. - Prawdopodobnie przełoży się to również na wyhamowanie wzrostowych dynamik po stronie cen skupu mleka, choć biorąc pod uwagę ograniczenia kwotowe, przetwórcy nie będą się pewnie decydowali na duże obniżki - uważa Marta Skrzypczyk.

(Źródło: www.portalspozywczy.pl).