KE zaproponuje nowe przepisy w sprawie kar za oszustwa z mięsemPo skandalu z deklarowaniem mięsa końskiego jako wołowiny Komisja Europejska chce wiosną zaproponować, aby we wszystkich krajach UE obowiązywały takie same kary za fałszowanie mięsa.W planach jest też nadanie urzędnikom unijnym prawa do zlecania badań DNA.
"Na wiosnę przedstawimy pakiet dotyczący zdrowia zwierząt i roślin. Będzie to dokument, w którym połączymy i uprościmy przepisy z kilku dyrektyw. Jego częścią będzie regulacja w sprawie oszustw przeciwko łańcuchowi dostaw żywieniowych. Naszym celem jest większa harmonizacja kar" - powiedział w poniedziałek PAP rzecznik KE ds. zdrowia Frederic Vincent.
Według danych KE przedstawionych przez unijnego komisarza ds. zdrowia i polityki konsumenckiej Tonio Borga dotychczas przeprowadzone testy ujawniły, że fałszerstwo polegające na deklarowaniu koniny jako mięsa wołowego może dotyczyć ok. 1 proc. wyrobów. Na skutek skandalu wycofano z rynku ponad 6 tys. ton mięsa.
KE rozważa zwrócenie się do państw członkowskich o wprowadzenie kar m.in. finansowych, które byłyby proporcjonalnie wysokie do skali fałszerstwa i oczekiwanych z niego zysków. Nowe przepisy miałaby być takie same we wszystkich krajach unijnych. Obecne normy UE przewidują jedynie, że kraje UE wprowadzą "odpowiednie i odstraszające sankcje", co w praktyce oznacza, że są one ustalane na poziomie narodowym.
"W tej chwili w krajach członkowskich są kary różnego typu. Chcemy je zharmonizować. Pracujemy nad rozwiązaniami, które przedstawimy w kwietniu bądź maju. To mogą być kary finansowe, odebranie pozwolenia firmie łamiącej przepisy - zobaczymy" - zaznaczył Vincent.
Ponadto nowe regulacje mogą dawać KE większe uprawnienia w przeprowadzaniu testów sprawdzających, czy skład mięsa jest zgodny z informacją na etykiecie. Na testy DNA, które są przeprowadzane obecnie w UE, kraje członkowskie zgodziły się, ale nie miały takiego obowiązku. Komisja chciałaby w razie potrzeby móc zarządzić przeprowadzanie w jakimś państwie testów, by sprawdzić skalę przestępczego procederu.
"Testy, które zostały rozpoczęte w zeszłym tygodniu, są wykonywane na zasadzie zgody na zalecenie (KE). Jeśli kraje członkowskie nie chciałyby ich robić, to by nie musiały" - wyjaśniał Vincent.
Na skutek skandalu z podrabianiem mięsa wołowego KE zaleciła w lutym przeprowadzenie testów przetworzonych produktów mięsnych, w tym badania DNA na obecność koniny w wyrobach oznakowanych jako wołowe.
Badania, które rozpoczęły się na początku marca potrwają miesiąc, z możliwością kontynuacji przez następne dwa miesiące. W pierwszym etapie przebadanych zostanie w Europie w sumie 2250 próbek przetworzonych produktów mięsnych, które trafiły do obrotu detalicznego i zostały oznakowane jako zawierające mięso wołowe. Na poszczególne kraje przypadnie od 10 do 150 testów - zależnie od wielkości państwa.
Skandal z końskim mięsem dodawanym do wołowiny wybuchł w styczniu w Wielkiej Brytanii i Irlandii. Później koninę w wyrobach mięsnych, które nie powinny jej zawierać, znaleziono w wielu krajach europejskich.
Źródło: PAP
pełna lista aktualności
|