Do takich wniosków doszli naukowcy z Uniwersytetu w Heidelbergu w
Niemczech oraz Uniwersytetu w Aarhus w Danii, którzy ciężarne, a
następnie karmiące samice szczurów hodowali na diecie zawierającej
małe, średnie lub duże ilości sodu (w postaci soli kuchennej, czyli
chlorku sodu).
W czwartym tygodniu po przyjściu na świat małe szczury odstawiono od
piersi matki i przestawiono na dietę zawierającą umiarkowane ilości
soli.
Strukturę nerek sprawdzono, gdy małe gryzonie miały tydzień, a
następnie 12 tygodni. Tuż po przyjściu na świat oraz po tygodniu
zmierzono im też poziom związków znanych ze swej roli w rozwoju
nerek. Następnie, między drugim a dziewiątym miesiącem życia,
potomstwu męskiemu monitorowano ciśnienie tętnicze przy pomocy aparatu
telemetrycznego, umożliwiającego pomiary na odległość.
Okazało się, że liczba tzw. kłębuszków nerkowych, wchodzących w skład
podstawowych jednostek strukturalnych nerki - nefronów, była znacznie
mniejsza u potomstwa samic, które były na diecie ubogiej
lub zbyt bogatej w sól. W nefronach odfiltrowywany jest z krwi nadmiar
wody i soli mineralnych oraz inne substancje zbędne lub toksyczne,
które są produktami przemiany materii albo dostają się do
organizmu z pożywieniem. Czynność nefronu polega też na regulacji
ciśnienia tętniczego krwi, regulacji poziomu soli mineralnych w
organizmie i ogólnie jest niezbędna dla podtrzymania życia
człowieka i zwierząt.
Jak przypominają autorzy pracy, u ludzi niska liczba kłębuszków (a co
za tym idzie - nefronów) w nerkach noworodka jest związana z ryzykiem
nadciśnienia, chorób serca i nerek w życiu dorosłym.
Naukowcy zaobserwowali ponadto, że po ukończeniu 5. miesiąca życia
samce będące potomstwem matek spożywających bardzo małe lub bardzo duże
ilości soli miały wyższe średnie ciśnienie tętnicze niż
męskie potomstwo samic na diecie o umiarkowanej zawartości sodu.
Zbyt małe lub zbyt duże spożycie soli w ciąży powodowało też u
potomstwa zmiany w produkcji białek odpowiedzialnych za rozwój nerek. Na
przykład, dzieci samic, które były na diecie ubogiej w sól
(niskosodowej) produkowały mniej białka FGF-10, pobudzającego rozwój
nerek, z kolei dzieci matek, których dieta była bogata w sól produkowały
mniejsze ilości dwóch innych białek niezbędnych w
procesie formowania się nerek - tj. białka Pax-2 oraz FGF-2.
Wysokie spożycie soli w ciąży wiązało się też z wysokim stężeniem w
płynie owodniowym związku o nazwie marinobufagenina, który przyczynia
się do wysokiego ciśnienia krwi u potomstwa.
Zdaniem naukowców, uzyskane przez nich wyniki wskazują, że spożywanie
zbyt dużych, jak i zbyt małych ilości soli przez matkę w ciąży i okresie
karmienia opóźnia rozwój kłębuszków nerkowych w u
płodu, powodując niedobory podstawowych jednostek strukturalnych nerki
i zwiększając ryzyko nadciśnienia. Jeśli przyszłe badania potwierdzą,
że najnowsze wyniki można odnosić również do ludzi, to
dietę wysokosodową, jak i bardzo ubogą w sód w okresie ciąży można
będzie uznać za czynnik ryzyka zaburzeń w rozwoju nerek oraz
nadciśnienia u potomstwa.
Obecnie ważne jest, by kobiety ciężarne i karmiące słuchały wskazówek lekarza prowadzącego odnośnie spożywania soli.
Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), zarówno
osoby chore, jak i zdrowe nie powinny dziennie spożywać więcej niż 6
gramów soli na dobę.
Źródło: PAP