Kiedy poprawa opłacalności produkcji trzody?Wg GUS w ostatnim dniu marca br. pogłowie trzody chlewnej wyniosło zaledwie 13,1 mln sztuk. Oznacza to dramatyczny spadek do poziomu najniższego od 1964 roku.W przeciągu czterech miesięcy ubyło 1,7 mln świń. W stosunku do marca ubiegłego roku liczba świń obniżyła się o 6 proc., ale redukcja stada loch prośnych wyniosła już 15 proc. Wskazuje to na duże prawdopodobieństwo utrzymania się tendencji spadkowej pogłowia w kolejnych miesiącach.
Dane te oznaczają, że co raz bardziej prawdopodobne są duże zwyżki cen trzody chlewnej w najbliższych miesiącach i stosunkowo wysokich cen w końcówce roku. Jeśli jednocześnie spełnią się prognozy analityków mówiące o obniżkach cen zbóż, oznaczać to będzie poprawę opłacalności chowu trzody chlewnej dla tych gospodarstw, które przetrwają. Pogorszeniu może natomiast ulec sytuacja niektórych zakładów mięsnych.
Rekordowo wysokie ceny bydła i drobiu
W kwietniu rekordowo wysokie były ceny skupu bydła i drobiu. Według danych GUS za kilogram żywca w przypadku drobiu producenci dostawali przeciętnie 4,08 PLN, a w przypadku bydła 5,75 PLN. Oznacza to, że ceny drobiu były o 23 proc. wyższe, a ceny bydła o 33 proc. wyższe niż przeciętnie w kwietniu w ostatnich pięciu latach. Poprzedni rekord w przypadku cen drobiu padł w kwietniu 2009 r., kiedy za kilogram żywca płacono 4,05 PLN. Ceny bydła biją nieprzerwanie od kilku miesięcy kolejne rekordy – w marcu br. cena wynosiła 5,71 PLN/kg.
Polska liderem w eksporcie wołowiny poza UE
Mimo pewnego pogorszenia wobec końcówki roku ubiegłego, można powiedzieć, że koniunktura dla unijnego eksportu bydła i wołowiny na początku tego roku nadal była bardzo korzystna. Polska dobrze potrafiła wykorzystać pojawiającą się szansę i wysunęła się na pozycję unijnego lidera eksportu wołowiny do krajów trzecich.
Według najnowszych danych Eurostatu (za KE), w pierwszym kwartale br. unijny eksport wołowiny wyniósł 87 tys. t, co oznacza wzrost w skali roku aż o 67 tys. t (+377 proc.). W br. dużo wyższy był również eksport żywych zwierząt. Zwiększył się on o 90 proc. do 54 tys. ton.
W przypadku mięsa wołowego największą ilość wyeksportowała Polska. Sprzedaż na poziomie 25,2 tys. t była aż dwunastokrotnie wyższa niż w tym samym okresie przed rokiem, kiedy wyniosła 2,0 tys. ton. Co więcej, w polskim eksporcie poza UE stosunkowo duży jest udział mięsa chłodzonego, bardziej cenionego niż mięso mrożone. Polska odpowiadała za 29 proc. eksportu wołowiny z UE. Drugie w kolejności Niemcy za 21 proc., a trzecia Francja już tylko za 12 proc.
W eksporcie z Polski dominują chłodzone ćwierćtusze, czyli półprodukt do dalszego rozbioru i ewentualnie przetworzenia. Dla przykładu prawie 2/3 całego unijnego eksportu chłodzonych ćwierćtusz kompensowanych pochodziło z Polski.
Nasz kraj eksportuje stosunkowo mało żywych zwierząt, co należy uznać za korzystne, nie tylko ze względu na dobrostan zwierząt, ale również gospodarkę. Polska odpowiadała jedynie za 2 proc. tego eksportu. Najwięcej bydła eksportują Francja (26 proc. unijnego eksportu), Węgry (19 proc.) oraz Rumunia i Niemcy (po 15 proc.).
W przeciągu zaledwie kilku miesięcy (od końca ubiegłego roku) Turcja stała się największym odbiorcą unijnej wołowiny. W pierwszym kwartale ub.r cały eksport UE do krajów trzecich wynosił 21 tys. t, w tym roku sama Turcja zakupiła 45 tys. t mięsa wołowego w krajach UE. W stosunku do ubiegłego roku zanotowano również duży wzrost eksportu do Rosji: o 270 proc. do 24 tys. t.
(Źródło: Bank BGŻ).
pełna lista aktualności
|